Póki starczy mi świadomości mózgowej, którą szumnie nazywa się intelektualną, będę działał. Piórem, głosem, wzrokiem, gestem. Będę robił to, co robiłem dotychczas, marząc, wzdychając do sił nadprzyrodzonych, bym mógł paść w biegu. Być czynnym do końca, spłacać dług, ogromny dług, bo długie życie z pewnością nie jest zasługą żyjącego. Pytany - odpowiadam: długie życie może być także winą i to poważną, jeśli żyje się głupio.
w. bartoszewski
...mimo wszystko
wywiad rzeka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz