niedziela, 30 maja 2010

wzbraniam się więc dalej.

środa, 19 maja 2010

nie chcę przekonać się jak bardzo się pomyliłam.

niedziela, 16 maja 2010

dziś potrzebuję, by ktoś mnie porwał. gdzieś daleko od przyziemnych spraw. żebym poczuła, że żyję naprawdę.

wtorek, 11 maja 2010

miałam coś napisać, zapomniałam. patrzę w lustro, nie poznaję swojego odbicia. poszłam w deszcz nie wiedząc o tym. światła nie zgasiłam.
odcinam się od świata.

czwartek, 6 maja 2010

pierdolone skrajności.

tak żyję ostatnio.
i wcale nie mówię, że jest fajnie.